piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział VIII

ALICE

Rano obudziłam się z samej woli. Strasznie wygodnie mi było na tym łóżku, ale od kiedy moje legowisko jest takie miękkie? Otwarłam delikatnie prawe oko. Przed sobą widziałam beżową ścianę, taką jak w moim pokoju. Ponownie odpłynęłam w błogim śnie, ale czułam, że chcę wstać. Wyciągnęłam prawą rękę w celu zobaczenia godziny na telefonie. Jakież było moje zdziwienie, kiedy poczułam, że po pierwsze go tam nie ma, a po drugie to miejsce było puste, wręcz macałam powietrze. Nerwowo otwarłam paczadła i zaczęłam się rozglądać wokoło. To z pewnością nie był mój pokój, oj nie! Ten był lepszy, nowszy i ogólnie.
To gdzie ja do cholery jestem?!
Przypomniałam sobie wszystko. Tylko pytanie, skąd ja się akurat tutaj, w tym pokoju wzięłam? Bynajmniej któryś z chłopaków pofatygował się i przeniósł mnie podczas, gdy ja smacznie sobie spałam na niewygodnym ramieniu Louisa - słodkie...
Ten "ktoś" na pewno skomentował, jaka to ja jestem ciężka. Cóż, dobrej materii to ja nie miałam, ale w domu rzadko było co do jedzenia i codziennie miałam jakiś ruch na świeżym powietrzu. Dobra, koniec, pierdzielę bezsensownie.
Zwlekłam się z łóżka, po czym wstałam na równe nogi, otwarłam drzwi i szybko przeszłam na długi korytarz. Gdy doszłam już do salonu zobaczyłam śpiącego na podłodze Liama i Zayna, a na kanapie...
- Hej siostra. - dotknął mojego ramienia i radośnie się ze mną przywitał, na co ja się wzdrygnęłam - Oj, nie chciałem Cię przestraszyć... Jejuś, siostra, jak to super brzmi.
- Shhh. - uciszyłam Go. - Ale to nie zmienia faktu, że wszyscy muszą o tym wiedzieć. - wyszeptałam kładąc na ustach Louisa mój palec wskazujący. - A poza tym, to jeszcze nie jest wiadome...
- Co nie jest wiadome? Przecież na tym cholernym świstku pisało byczymi literami "adopcja" i nazwiska moich rodziców... - stwierdził. Przyglądnęłam mu się uważniej. Ogromny nieład na głowie. Na samym końcu skapnęłam się, ze On na sobie miał tylko bokserki w... paski?!
- Ubrałbyś się chociaż. - wytknęłam mu język.
- O mój Boże! Ty jarasz się moimi pośladkami! - powiedział uradowany. - No ale niestety, jesteśmy rodziną, a jak dobrze wiem, to takie zabawy nie można...
- Och zamknij się w końcu! - spiorunowałam go wzrokiem. Co z tego, że staliśmy na środku salonu jak te dwie sierotki Marysie? - Aha, no i dziękuję, że mnie zaniosłeś na górę. - uśmiechnęłam się niemrawo.
On zaśmiał się cicho. - Nie mi powinnaś dziękować.
Co?
- Ale jak to... no to niby komu? A no tak, Liam. - wyszeptałam, na co szatyn przecząco kiwnął. - Aaa! Zayn... - znowu zaprzeczył. - No to kto? Duchy? - zaśmiałam się.
- Zapomniałaś o Niallu - spojrzał na mnie jednoznacznie - Jemu powinnaś podziękować. Niósł Cię na górę jak no nie wiem... jakieś cenne złoto, któremu nie może się stać krzywda, a nawet lepiej.
Zarumieniłam się. W środku cieszyłam się jak głupie dziecko, że to akurat ON mnie niósł i to ON mnie dotykał i... obliczać w nieskończoność.
Usłyszałam lekkie pomruki należące do osób z podłogi. Przeniosłam swój wzrok na nich.
- O hej Alice. - uśmiechnął się do mnie słodko Zayn. - Już nie śpisz?
- Cześć... właściwie to ja ten, no... ja już pójdę. Rodzice będą nieźle wkurwieni, jeśli zobaczą, że mnie nie ma. - oznajmiłam na jednym wydechu.
- Eh, szkoda. - usłyszałam będąc w korytarzu.
- Pa chłopcy! - krzyknęłam i wybiegłam z posiadłości Tommo.
Czułam gorąc jaki napływał do mojego ciała. Na zewnątrz było nie mniej jak dwadzieścia osiem stopni na plusie. Nim się obejrzałam stałam przed drzwiami zewnętrznymi. O dziwo, były otwarte. Już przed progiem zastałam nieźle wkurwionych rodziców, jeśli mogłam tak powiedzieć.
- Gdzieś ty się do cholery jasnej podziewała?! - krzyknął na cały regulator "tata".
- No u koleżanki... - wymamrotałam.
- Pierdol dalej, i tak wiemy, ze u tego chłopaka!
- Szpiegowaliście mnie?! - krzyknęłam podirytowana.
- Nie tym tonem do nas, gówniaro! - teraz odezwała się "mama". - Tak to jest, jak się zostawia telefon w domu.
- Czytaliście moje wiadomości? Kto wam pozwolił?! - od razu pożałowałam, ze wybuchnęłam agresją, no ale kto by tak nie postąpił jak ja? Dostałam z otwartej dłoni w prawy policzek, tak jak kiedyś od Stylesa. Łzy mimowolnie zaczęły lecieć ciurkiem.
- Jesteście pojebaną rodziną! - wykrzyczałam im w twarz, przez co tym razem dostałam od mamy w to samo miejsce, co wcześniej. - Tylko na tyle was stać?!
Ojciec gapił się na mnie, jakby chciał mnie zabić, a matka? Łkała.
W ekspresowym tempie wyjęłam z kieszeni świstek.
- Co to kurwa jest?! Skąd to masz?! - zaczął zadawać mi pytania.
- Było na strychu. Dlaczego mnie okłamywaliście?! - wybuchłam płaczem.
Mama widząc to podeszła do mnie i chciała przytulić, ale energicznie ją od siebie odepchnęłam. Nie mogłam znieść tego wszystkiego.
Ojciec złapał mnie mocno za nadgarstek powodując cholerny ból. Szybko się mu wyrwałam.
- Jesteście bipolarni! Chrzańcie się! - z płaczem wybiegłam z pomieszczenia na świeże powietrze a następnie poszłam do stajni po Eclipse i "dojechałyśmy" nad staw.
Zawsze czułam się tutaj tak swobodnie, nikt mi nie przeszkadzał. Zadko kogoś tutaj widywałam, więc śmiało mogłam powiedzieć, że to było "moje miejsce". Nie wiem, do której godziny tam przebywałam, ale wiem jedno. Zbliżał się zmrok. Już wstawałam kiedy poczułam wielkie dłonie na moich biodrach. No jego to bym się tu za żadne skarby świata nie spodziewałam.
- Cześć - wymruczał, przygryzając prawy płatek mojego ucha.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Takie **ujowe, no ale nie miałam dużo pomysłów na niego XD Tak, wiem, krótki, no ale co ja na to poradze? :) Następnym razem się postaram :>
Przepraszam za jakikolwiek błąd!  Pamiętajcie, dodawajcie się do obserwowanych i komentujcie, bo dla Was to kilka sekund, a dla nas:
- Banan na twarzy,
- Ogromna motywacja,
- Chęć i wena.
( być może dłuższe rozdziały? Ale to zależy od WAS! )
Czymcie się jakoś w tym beznadziejnym świecie C:

3 komentarze:

  1. Jakich ma rodziców, przeglądać telefon córki... Straciłabym do nich zaufanie na jej miejscu. Czekam na nexta, i zapraszma do siebie na prolog ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny :) Niall jest taki słodki *__* jej rodzice to potworzy !!! czkam z niecierpliwością na nn :D Nella

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajeswietne ^^ poinformowalabyś mnie o kolejnych czesciach na moim blogu ?
    Niall-Horan-opowiadanie.blogspot.com
    ;**** /Sophie <3

    OdpowiedzUsuń