sobota, 29 czerwca 2013

Prolog

Zastanawiało cię kiedyś, jak to jest żyć w biednej rodzinie?
Jeśli nie, to ci powiem.
Rano budzisz się w niewygodnym i twardym jak kamień tapczanie. Wstajesz z niego po czym z niechęcią otwierasz szafę, w której praktycznie same badziewne ciuchy. Ubierasz je z obrzydzeniem. Nawet nie idziesz wziąć porannej kąpieli, bo nie możesz wytrzymać tego odoru. Schodzisz do kuchni, rodzice od ranka pracują w polu. Otwierasz lodówkę - pustka.
Bierzesz z kredensu pierwsze lepsze jabłko, zakładasz jedno ucho od plecaka na ramię i idziesz pieszo do szkoły.
Stoisz przed najbardziej znienawidzonym przez ciebie budynkiem. Pod dębem stoi najprzystojniejszy chłopak, jaki jest w tej szkole. Szkoda, że nie patrzy się na ciebie. No bo w końcu... jest bogaty.
Budzisz się ze snu i speszona kierujesz się w stronę szkoły.
Wchodzisz do środka. Większość uczniów gapi się na ciebie jak na odludzia, i mają rację.
Każda lekcja wygląda tak, że gapisz się na Niego.
Wracasz do domu, odrabiasz lekcje, pomagasz rodzicom, myślisz o chłopaku, który ukradł ci serce i idziesz spać.
Dla mnie to rutyna.
Zero przyjaciół, zero markowych ubrań, jedyne co mam to rodzina i przede wszystkim marzenia.
Marzenia, które tak czy siak się nie spełnią.

1 komentarz: